Thank you for reading this post, don't forget to subscribe!

Msza św. na bydgoskim Starym Rynku, sprawowana
przez biskupa Jan Tyrawę była głównym punktem bydgoskich obchodów święta 3
Maja. Po nabożeństwie wystąpiły władze województwa i miasta, w tym wicemarszałek
Edward Hartwich, wicewojewoda Zbigniew Ostrowski  i wiceprezydent Bydgoszczy Jan Szopiński..
Na zakończenie bydgoszczanie mogli podziwiać  pokaz musztry paradnej i koncert pieśni
patriotycznych w wykonaniu Zespołu Pieśni i Tańca Ziemia Bydgoska.





W wygłoszonym kazaniu Biskup
Bydgoski Jan Tyrawa zauważył, że dzisiejsza uroczystość  Najświętszej Marii Panny Królowej Polski i
obchody 222 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja są zadośćuczynieniem ślubom
złożonym przez króla Jana Kazimierza w Katedrze Lwowskiej i zachęcał,  by pamięć o tamtych wydarzeniach mobilizowała
nas współczesnych Polaków do podobnych wysiłków dla dobra naszej ojczyzny,
społeczeństwa i  jego pomyślności.
-Wspomnienie o 222 rocznicy
uchwalenia Konstytucji 3 Maja rodzi pytanie o pamięć, zobowiązanie i wierność,
ale też o mądrość. Kreśląc Preambułę  autorzy  Konstytucji 3 Maja wykazali się mądrością.
Jeżeli ta ma wymiar uniwersalny, ponadczasowy, to czego moglibyśmy się od nich
uczyć, czego nauczyliśmy się? Czy chcemy kontynuować dzieło, którego częścią
jest Konstytucja 3 Maja, czy zrywamy całkowicie z całą przeszłością – pytał
biskup Jan Tyrawa. (…) Dziś w imię opresji, zniewolenia, narzucania postaw i
zachowań wbrew woli człowieka – jedynie heteroseksualność uważana jest za coś
naturalnego, normalnego a homoseksualność 
za odwrócenie natury i wynaturzenie. (…) Dziś problemem staje się wizja
samego istnienia, co naprawdę znaczy być, być człowiekiem? (…) Jesteśmy
świadkami kwestionowania rzeczywistości. Płeć nie jest już pierwotnym faktem
natury, prawdą biologii. Płeć ma być rolą społeczną, o której decyduje się autonomicznie
poprzez wybór. Człowiek kwestionuje własną naturę, którą sam sobie tworzy.
Kwestionuje  swoją istotę, czyniąc siebie
czymś nieustannie płynnym i zmiennym, bez trwałego fundamentu. Ojczyzna i
kobieta,  jako natura osoby ludzkiej już nie
istnieją jako coś zadanego. O wszystkim decyduje sam człowiek. Staje się przez
to bliżej nieokreślonym  bytem i wolą,
abstrakcją, która coś sobie wybiera. Nie ma już mężczyzny i kobiety. Jest
heteroseksualista, homoseksualista, biseksualista, transseksualista, transwestyta.
(…)Nie ma być rodziny, a jedynie związki partnerskie. Dziecko traci swoją  godność nie mając rodziny, idąc przez  życie bez ojca, matki, bez rodzeństwa, bez
pamięci – nie doświadczając życia dla kogoś.(…) Kryterium wszelkiego postępu
staje się technika. Jeżeli cos jest technicznie możliwe do zrealizowania, to
znaczy że automatycznie staje się dobre. Tym sposobem skoro technicznie możliwe
jest przegłosowanie związków partnerskich, to wchodzą w życie, adopcja, tak
samo, in vitro też. I nic się nie stało. Jest normalnie. Tylko czy rzeczywiście
o taką normalność i mądrość chodziło mającym przed 222 laty na uwadze wolność i
dobro Polaków? -pytał w kazaniu ordynariusz bydgoski.

Adres mailowy: obiektywnabydgoszcz@gmail.com
Verified by MonsterInsights