Pan Sławomir Dobrosielski ma coś z dynią. A nawet z wieloma dyniami. Jest ich tak wiele, że przestał już liczyć. Na pewno blisko sto, spośród 800 gatunków dyni ma u siebie w gospodarstwie. Jego Dyniową Farmę w Obórzni koło Łabiszyna widać z drogi wojewódzkiej 254, jadąc w stronę Brzozy. Można się zachwycić, ale najlepiej jest wysiąść, zrobić wspaniałe zdjęcia, no i kupić dynię!
Zaczęło się od kilku dyń, później było ich kilkadziesiąt, a jeszcze później tyle, że nie wiadomo było co z nimi zrobić. Jak by nie patrzeć rodzinne gospodarstwo państwa Dobrosielskich, uprawą dyni zajmuje się od 20 lat. Ich plantacja zajmuje w sumie 3 hektary dyniowego pola, z czego pół hektara to dynie ozdobne, a pozostała powierzchnia to dynie jadalne.
-Tyle lat pasji i pracy i dopiero w tym roku władze gminy nas dostrzegły – śmieje się pan Sławek pokazując na świeżuteńki puchar dla Wzorowego Gospodarstwa Rolnego gminy Łabiszyn otrzymany w trakcie dożynek gminnych w Smogorzewie.
Dobrosielscy, to prawdziwi pasjonaci, w tym co robią. Na ich dyniową farmę, zjeżdżają się mieszkańcy całego regionu i z racji bliskości drogi, goście z kraju i zagranicy. Pan Sławek dla każdego znajdzie czas; opowie jaka dynia do czego się nadaje i jak smakuje. Gdy zbierze się większa grupa, to dynię przekroi, porówna. Na stoisku Dyniowej Farmy oprócz dyni znajdziemy z niej przetwory m.in. wspaniały ketchup, a w weekendy można załapać się na przepyszny i zdrowy chleb dyniowy!
Farma czynna jest codziennie od godziny 8.00 do 20.00, w niedzielę organizowane są dodatkowe atrakcje…
Tekst i zdjęcia: Stanisław Gazda