Pijana
34-latka wjechała w płot posesji i szybko okazało się, że był to dopiero
początek jej problemów. Bydgoszczanka usłyszała łącznie aż 9 zarzutów, w tym 5
karnych. Podejrzanej grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności, a jej zachowanie
oceni sąd.
Sytuacja miała miejsce w miniony
wtorek (22.08.23) około godziny 13. Wtedy to dyżurny policji otrzymał
informację, że w jednej z podszubińskich wsi auto wjechało w ogrodzenie
posesji. Do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia skierowano dzielnicowych, którzy
od zgłaszającej dowiedzieli się, jak doszło do zdarzenia, a chwilę później
zatrzymali 34-latkę, która je spowodowała, bo okazało się, że kobieta była
kompletnie pijana. W organizmie bydgoszczanki alkomat wykazał ponad półtora
promila alkoholu. Szybko wyszło na jaw, że jazda na przysłowiowym podwójnym
gazie, to nie jedyne co miała na sumieniu.
Zatrzymana trzeźwiała w policyjnym
areszcie, a pracujący na miejscu zdarzenia mundurowi ustalili, że ruszyła ona w
trasę autem, które wcześniej zabrała bez wiedzy właściciela. Prócz tego,
wychodząc z lokalu, w którym spędziła noc, zabierała ze sobą co popadło.
Zatrzymana ukradła między innymi dwie karty bankomatowe, paszport, telefon
komórkowy z ładowarką i produkty spożywcze.
Wczoraj (23.08.23) śledczy przedstawili
podejrzanej 5 zarzutów z kodeksu karnego tj.: prowadzenia pojazdu w stanie
nietrzeźwości, krótkotrwałego użycia pojazdu, a następnie porzucenia go
uszkodzonego, kradzieży dokumentu stwierdzającego tożsamość i dwóch kradzieży
kart bankomatowych. Dodatkowo zarzucono jej też czyny z kodeksu wykroczeń tj.:
za prowadzenia opla bez wymaganych uprawnień, spowodowania zdarzenia drogowego
oraz dwóch kradzieży.
Zachowanie bydgoszczanki oceni sąd, a grozi jej
kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
(gaz)
Fot. Policja.